Strona główna » Zarzuty do ustawy o „wychowaniu w trzeźwości”

sygn. akt 4165-0.Ko.157.2024

Szanowna Prokuraturo

Formułuję to jako moje zarzuty do sprawy oprawstwa narkotykowego państwa polskiego sygn. akt 4165-0.Ko.157.2024, do obecnej ustawy. Prawo nie może wprowadzać w błąd obywateli ani tworzyć pułapek również „niemoralności”. Zarzuty dotyczą obecnej ustawy o wychowaniu w trzeźwości do moich poprzednich propozycji i również obecnego ministra zdrowia i rządu RP, lecz w stosunku do poprzednich wersji, zmiany dotyczą uniku odpowiedzialności państwa. Moje uwagi dotyczą podstawowych kwestii, inne zmiany prawne, medyczne i administracyjne, np. organizacji sprzedaży, lecznictwa i inne, będą możliwe po ustaleniu podstaw rozwiązania problemu.

Kiedyś, jako aowski neofita myślałem, że tylko będę mógł podpowiedzieć swoje obserwacje i żyć po swojemu, a mądrzy w prawie w MZ i dawnej PARP-ie dziś KCPU, potrafią to opracować i spożytkować. Moje propozycje tylko spełniały konstytucyjne prawo do informacji oraz zdrowia, jako podstawy do rozwiązania problemu i ochrony konsumenta. Niestety, nie spodziewałem się takiego potwora prawnego, jakim jest ta ustawa oraz gangsterskiego prymitywizmu i interesu oprawców narkotykowych. W tym państwa polskiego. Jak potworny Frankenstein.

USTAWA z dnia 26 października 1982 r.
o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi

Zarzuty:

Tytuł jest manipulacją oraz usprawiedliwieniem dla bezskuteczności działań, ponieważ skutki obecne wskazują, że w nieskończonym przeciwdziałaniu pogłębia właśnie alkoholizm. W porównaniu np. do 2011 roku grupa najwięcej używających zwiększyła się o ok. 11%. Po drugie, przeciwdziałanie alkoholizmowi to przeciwdziałanie alkoholizowaniu się, czyli używaniu, którego skutkiem jest alkoholizm, a ustawa omija używanie alkoholu z pełną informacją o skutkach, z możliwym nakłanianiem, marketingiem. Więc jednak ustala taką normę zdrowotną, społeczną i prawną, która jest podstawą uzależnienia psychicznego i fizycznego tzw. „nadużywania” oraz nie podaje właściwych informacji o skutkach używania, kierując to w sfery moralne, a nie zdrowotne. Winno być: o likwidowaniu przyczyn i skutków alkoholizowania się oraz kształceniu homeostazy biologicznej i psychicznej, (zdrowia psychicznego i fizycznego) jako właściwe kryterium woli oraz wolności i wyboru, bez uwarunkowania, jako właściwa alternatywa dla narkotyku. Uzależnienie jest skutkiem używania-spożywania i dotyczy tylko psycho-fizycznego przymusu używania, lecz skutki zdrowotne wynikające z działania narkotyku, są takie same dla każdego organizmu. Mogą dotyczyć poziomu komórkowego ciała i jego narządów oraz zaburzeń psychicznych, oraz poznawczych i wykonawczych umysłu. Odnosi się to również do art. 131 i nakłaniania do używania.

Takie problemy muszą być jednoznacznie określone, ponieważ poza 18,9% abstynentów w tym z odzysku, dla pozostałej grupy z ok. 81% „używających” do ok. 6 litrów rocznie, czyli ok. 73% konsumentów spożywających rocznie ok. 23-30% alkoholu może nie mieć to znaczenia. Lecz dla reszty konsumentów powyżej 6 l – 15,3% i powyżej 12l – 11,6%, czyli ok. 26,9% konsumentów spożywających ok. 70-77% alkoholu – faktycznej grupy docelowej oprawców narkotykowych, brak takich informacji jest nieprzewidywalną, ale pewną, śmiertelną pułapką życiową. Z wyłącznym zyskiem narkobiznesu. Dane zmian dotyczą przepływu konsumentów, błąd szacunkowy z porównania z 2011 rokiem w ilości rocznego spożycia może być ok. 10% i wynika z mojego mechanicznego przeliczenia danych procentowych konsumentów. Jednakże w grupie używających to rzędy wielkości i tendencje mają istotne znaczenie, ponieważ to i tak tylko szacunki. Tabela opracowanie własne.

Co do inicjacji używania w badaniach 2019, również są to wielkości podobne: „Wskaźniki rozpowszechnienia picia alkoholu kiedykolwiek w życiu (czyli chociaż 1 raz w życiu) wciąż pozostają jednak na wysokim poziomie. Prawie 80% uczniów w wieku 15-16 lat (grupa młodsza) i 92% uczniów w wieku 17-18 lat (grupa starsza) chociaż raz w życiu spróbowało napojów alkoholowych, przy czym najczęściej młodzież sięga po piwo.” Źródło: KCPU, https://kcpu.gov.pl/szkody-zdrowotne-i-uzaleznienia/substancje-psychoaktywne-od-a-do-z/. Więc jest to rynek 92% populacji w Polsce, jak otwarte sito narkomanii do łowienia faktycznej grupy docelowej, czyli już ok. 27% spożywających.

Preambuła: Uznając życie obywateli w trzeźwości za niezbędny warunek moralnego
i materialnego dobra Narodu, stanowi się, co następuje:

Zarzuty:

Ustawa w Preambule jest haniebną manipulacją i prostackim kłamstwem z dowolnością interpretacji, pułapką do inicjacji i używania. Oprawcy narkotykowi i ponaziści „uczą” „moralności materialnego dobra”, czyli jest to wpychanie istoty problemu zdrowia psychicznego, w ograniczenia i uwarunkowania wyścigu doczesnego kafkowskiego Procesu i camusowskiego Dżumy. W ponazistowski tzw. wyścig szczurów, z narkotykiem jako najlepszym lekarstwem na nienasycenie i chaos bezodpowiedzialności, bez względu na skutki. No bo kto w takich uwarunkowaniach może uważać się za niemoralnego, a potem jeszcze ze świadomością zmienioną chemicznie na poziomie komórkowym organizmu? Przecież nikt, bo dzieci wiadomo, że naśladują dorosłych a potem to choroba, więc co robi w ustawie takie kryterium? Jest to świadome i celowe zaszczuwanie choroby i chorych nieskończenie wymyślanymi kryteriami „moralności”, aż do wykształcenia i utrwalenia powszechnej agresji do niemożności działania, wobec innych wartości, jak wola, wolność, wybór, zaspokajanie chęci, itd. Tylko, że jest to utrwalanie ponazistowskiej bezodpowiedzialności za utrwalanie takiego chaosu ludzkiego, prawnego i zdrowotnego. Ponieważ trzeźwość to bardzo szerokie i niedookreślone pojęcie, w odróżnieniu od norm zdrowia oraz mówi się tu o moralności, tymczasem uzależnienie od alkoholu jest stwierdzoną i uznaną chorobą fizyczną, psychiczną i psychiatryczną o kodzie ICD10: F10.0-F10.9. Uznaną przez WHO i Polskę, z bezpośrednim oddziaływaniem alkoholu na organizm i mózg na poziomie komórkowym, przed którym nie sposób się bronić, z uwagi na uwarunkowaniami osobnicze organizmu i nieprzewidywalne ryzyko uzależnienia psychicznego i psychofizycznego.

Kategorie „moralne” wykluczają prawa i uwarunkowania zdrowotne oraz niejako powodują postrzeganie lecznictwa jako jakiejś „łaski” i „dobrej woli”, a nie konstytucyjnej ochrony i prawa do zdrowia. Jest to celowe wpychanie określenia i rozwiązania problemu w sfery moralne, a nie zdrowotne, ponieważ tylko nielicznym uwarunkowania osobnicze pozwalają na normalność abstynencji od inicjacji. Co wobec reszty konsumentów, pozwala na nieskończone manipulacje i wymysły oraz jazdę na „wartościach” i „moralności”, jako podstawa przerzucania odpowiedzialności i winy za skutki na pacjenta i za picie, i nieskuteczność leczenia. Sprytny zabieg oprawców narkotykowych, pozwalający na społeczne fałszywe poczucie „dobrej woli” do „niewdzięczności” choroby, przy niestety ustawowo utrwalanym chlewie i barłogu narkotyku.

Na przykład, 30.07.2024r przed pawilonem handlowym tzw. Berlinkiem, na ul. Okulickiego 11 obok drzwi, pod bankomatem leżał człowiek. Mężczyzna ok. 30-40 lat, nie wyglądał na śpiącego, bo z głową na chodniku, jak po upadku. Podszedłem, oddychał, obudziłem go i zadzwoniłem na 112. Policja poleciła go wypytać. Podeszła jeszcze jakaś pani i powiedział nam, że zemdlał, alkohol pił wczoraj. No więc zadysponowano karetkę. Ratownicy przyjechali i poznali tego mężczyznę z kilkukrotnych takich interwencji wobec niego. Wybudzili go całkiem, po wywiadzie powiedział im, że pił alkohol dzisiaj, tj. 30.07, boli go serce oraz nie może oddychać. Zabrano go do karetki. Jeden z ratowników powiedział do mnie jako wzywającego, że nie są to pretensje do mnie, ale za nasze podatki, karetka musi jeździć do takich wezwań. Więc wszyscy dyszą niecierpliwością i frustracją wobec takich przypadków, lecz dla mnie najbardziej obiektywnie, to tylko umęczony narkotykiem człowiek, z nieprzewidywalnymi skutkami zdrowotnymi. Niestety, jest to wyprodukowane, bo nie jest to przypadek choroby naturalnej, i na koszt i konkretnie tu Pogotowia Ratunkowego, i społeczny. Lecz ta bariera niemożności i obezwładniania wszystkich, wpycha cały problem w sfery moralne i piętnowania tego umęczenia i obezwładnienia człowieka narkotykiem, jak za wskazaniem ustawy, niemoralnego i marnującego dobra materialne „moralnego i materialnego dobra Narodu”. Jest to korupcja władzy i ustawy co najmniej niematerialna, wpływów itd., ponieważ tak ponaziści i oprawcy narkotykowi za cenę takich osób, zawłaszczyli prawa człowieka i konstytucyjne do zdrowia i właściwej informacji, na koszt osobisty, jednostkowy i społeczny. W odniesieniu do tego przypadku, litość czy pobłażanie lub taka procedura lecznictwa w tym odwykowego, to tylko pogłębianie narkotyzacji oraz pomocnictwo w pomnażaniu zysku oprawców narkotykowych, do ostatniej kropli.

W roku 2019/20 miałem kilka takich przypadków w Lublinie i Świdniku, co skończyło się powiadomieniem Prokuratury w Lublinie wobec TVP3 Lublin i publicznego marketingu alkoholu w imprezach typu „Lato z cydrem” i z jabłkami na alkohol. W sądzie przegrałem, ponieważ nie miałem możliwości udowodnienia określonej liczby telewidzów przed odbiornikami, sygn akt IV Kp 55/20 ze sprawy PR 4 Ds 2164.2019. W takich uwarunkowaniach aberracji prawno-biznesowej można tylko starać się, najpierw o ich zmianę do właściwości problemu oraz ograniczać do przypadków jednostkowych. Obecnie sprawa II Kp 1043/24 ze sprawy 4313-1. Ds.66.2024 jest w ETPC, wobec odmów Sądu Rejonowego Warszawa Śródmieście wszczęcia postępowania w sprawie oprawstwa narkotykowego państwa.

Mogę tylko zasugerować Prokuraturze, zbadanie ilości takich interwencji przez Pogotowie Ratunkowe no i też przez Policję w Świdniku, czy powiecie świdnickim i dołączenie do tej sprawy, jako dowód na ustawowy, bezodpowiedzialny proceder „niemoralnych strat materialnych choroby”.

Po drugie, materialne dobro obok moralności, pozwala na spekulacje opłacalnością z niejasnymi kryteriami oraz korzyściami. Typu: bądź bardziej nie lub moralny, bo narkobiznes też biznes, a korzyść ze zgniłych kartofli to spirytus i podatki? Licytacja na „interesy” moralności i biznesu, a nie zdrowia i narkobiznesu to celowa demoralizacja i relatywizacja tych sfer. Kryterium zdrowia pozwala na ochronę i każde ograniczenie, kryterium moralności to celowe relatywizowanie i rozmywanie wartości zdrowia z narkobiznesem. Preambuła już na samym początku wykoleja całą ustawę, do nieokreślonej i nieskończonej manipulacji i faktycznej dyskryminacji moralnością-niemoralnością problemu, z pomijaniem rozwiązania istoty problemu, czyli niestety też przymusu używania tzw. „normalnego”. No bo co zamiast alkoholu? Nie ma takiego drugiego sposobu. Tylko zdrowie, homeostaza psychiczna i fizyczna jako stały i wykształcony stan psychofizyczny, pozwalający na ułożenie i panowanie nad uwarunkowaniami własnymi oraz otoczenia. To jest dopiero pełnia wolności od uwarunkowań i wolna wola. Nawet dążenie do homeostazy i Pełni, nie jest faktycznym wyborem, tylko determinacją spełnienia celu, sensu i istoty życia człowieka. Więc wszystko inne jest tylko uwarunkowanym wyborem zaspokajania pragnień i chęci, jeżeli ktoś panuje nad swoimi pragnieniami czy popędami lub w sposób niepohamowany, oraz pomiędzy przymusem swoich uwarunkowań wewnętrznych i zewnętrznych. I za konstytucyjnie pełną informację o możliwościach oraz skutkach realizowania swoich praw, pragnień i chęci konstytucyjnie odpowiada ustawodawca i władza.

Rozdział 1. Przepisy ogólne

Art. 1. Obowiązki organów administracji rządowej i jednostek samorządu

1. Organy administracji rządowej i jednostek samorządu terytorialnego są obowiązane do podejmowania działań zmierzających do ograniczania spożycia napojów alkoholowych oraz zmiany struktury ich spożywania, inicjowania i wspierania przedsięwzięć mających na celu zmianę obyczajów w zakresie sposobu spożywania tych napojów, działania na rzecz trzeźwości w miejscu pracy, przeciwdziałania powstawaniu i usuwania następstw nadużywania alkoholu, a także wspierania działalności w tym zakresie organizacji społecznych i zakładów pracy.

Zarzuty:

Winno być wszędzie w ustawie: nie „nadużywania” lecz „używania” i nie „problemów” tylko problemu” alkoholu. Bez używania nie ma nadużywania, nadużywanie jest procesem używania z nieprzewidywalnym, ale pewnym ryzykiem wystąpienia skutków negatywnych i chorobowych używania. Pkt. 1 i „zmiana struktury” jest działaniem bez skutku i końca jako pretekst do nieokreśloności „rozwiązywania problemów”. Słowom „przeciwdziałania powstawaniu i usuwania następstw nadużywania alkoholu” zaprzecza treść ustawy, ponieważ to „przeciwdziałanie” musi dotyczyć używania jako pierwotnej przyczyny „nadużywania”. Lecz ustawa jest celowym manipulowaniem takimi pojęciami i znaczeniami także prohibicji, i to jest działanie przestępcze wobec właściwości problemu, wobec choroby i skutków oraz lecznictwa i kształcenia zdrowia. Jednakże właściwa informacja jako konstytucyjne prawo, nie oznacza prohibicji i jest to celowy straszak oprawców narkotykowych. Jest to po prostu korupcja polityczna, wpływu itd., wobec zyskiwania sobie sympatii oraz unikaniem narażenia się na straty polityczne i władzy.

Art. 2. Odpowiednie kształtowanie polityki społecznej

1. Zadania w zakresie przeciwdziałania alkoholizmowi wykonuje się przez odpowiednie kształtowanie polityki społecznej, w szczególności:

1) tworzenie warunków sprzyjających realizacji potrzeb, których zaspokajanie motywuje powstrzymywanie się od spożywania alkoholu;

2) działalność wychowawczą i informacyjną;

3) ustalanie odpowiedniego poziomu i właściwej struktury produkcji napojów alkoholowych przeznaczanych do spożycia w kraju;

4) ograniczanie dostępności alkoholu;

5) leczenie, rehabilitację i reintegrację osób uzależnionych od alkoholu;

6) zapobieganie negatywnym następstwom nadużywania alkoholu i ich usuwanie;

7) przeciwdziałanie przemocy domowej;

8) wspieranie zatrudnienia socjalnego poprzez finansowanie centrów integracji społecznej.

2. Zadania, o których mowa w ust. 1, są realizowane zgodnie z Narodowym Programem Zdrowia, o którym mowa w art. 9 zasady obrotu hurtowego napojami alkoholowymi ust. 1 ustawy z dnia 11 września 2015 r. o zdrowiu publicznym (Dz. U. z 2022 r. poz. 1608 oraz z 2023 r. poz. 1718), zwanym dalej „Narodowym Programem Zdrowia”.

Zarzuty:

Pkt. 1, w tym pkt. 1.1 prowadzi do zaspokajania objawów choroby, a nie do kształcenia alternatywy dla używania alkoholu. Niby ma być uniwersalnym wskazaniem, lecz bez jasnego określenia, jest manipulacja wieloznacznością stanów psychicznych oraz kryteriów moralnych.

Pkt. 1.2 przy normie używania jako dla „wolnych, zdrowych i dorosłych” według kryterium marketingowego oraz możliwości nakłaniania, jest faktycznie zaproszeniem do używania i utrwalaniem inicjacji jako normy. Przy profilaktyce jako pościg za objawami „niemoralności” i choroby, bez kształcenia właściwej alternatywy, czyli zdrowia na przykład wg WHO (Encyklopedia Zdrowia PWN wyd.7), „…przez pojęcie zdrowia rozumie się stan pełnego dobrego samopoczucia fizycznego, psychicznego i socjalnego, a więc stan, w którym budowa i czynność wszystkich tkanek i narządów są nie tylko prawidłowe, ale zapewniają również wewnętrzną równowagę i zdolność przystosowania się do otaczających warunków, w tym również społecznych. Z punktu widzenia medycyny każdy stan wykraczający poza wyżej wymieniony jest chorobą.”.

Pkt. 1.3 jest niewykonalny i jednak obarcza odpowiedzialnością za to ustawodawcę. Ponieważ na papierze można wszystko, lecz nie da się tak ustalić i wyegzekwować spożycia narkotyku, zwłaszcza przy produkcji coraz to nowocześniejszych form i odmian. Natomiast jest to usprawiedliwieniem „szczerych” chęci narkobiznesu, w tym państwa oraz obarczaniem niedostosowaniem i niemoralnością używających. Każdy jest wolny w wyborach realizacji swoich chęci, ok. 50% używających spożywa ok. 5% rocznego spożycia alkoholu i to jest kryterium i granica „normalnego” używania, które mieściło by się w kryteriach tolerancji zdrowia organizmu. Reszta jest niestety obarczana „niemoralnością” używania pozostałych ok. 95%.

Art. 3. Profilaktyka i rozwiązywanie problemów alkoholowych

1. Profilaktyka i rozwiązywanie problemów alkoholowych należą do zakresu działania Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, o którym mowa w ustawie z dnia 11 września 2015 r. o zdrowiu publicznym, zwanego dalej „Centrum”.

Zarzuty:

Jedyne, co ta ustawa tu robi po moich propozycjach i zarzutach, to uchyla odpowiedzialność ustawodawcy oraz Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, przedtem PARPA. Utrzymuje władztwo nad produkcją patologii, nakłanianiem i władzą ustawową nad programami lecznictwa i profilaktyki, przenosząc odpowiedzialność statutową do agend „behawioru” i „rozwiązywania problemów”. Ohyda ponazistowskiej bezodpowiedzialności na rzecz oprawstwa narkotykowego.

Art. 5. Abstynencja wśród celów wychowania

Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania uwzględnia problem trzeźwości i abstynencji wśród celów wychowania oraz zapewnia w programach nauczania wiedzę o szkodliwości alkoholizmu dla jednostki oraz w życiu rodzinnym i społecznym.

Zarzuty:

Ten artykuł niby „uwzględnia” niedookreśloną trzeźwość oraz abstynencję, lecz omija wskazanie używania alkoholu jako przyczyny „szkodliwego” alkoholizmu. Innymi słowy, już w szkole zrównuje abstynencję i trzeźwość z używaniem pod względem skutków, ponieważ dopiero alkoholizm jest szkodliwy. Jak kiedyś szkolny program 7 Kroków. Inicjacja i używanie to uzależnienie psychiczne, w którym pamięć o działaniu narkotyku pozostaje na poziomie komórkowym mózgu i umysłu. Dla dla ok. 10% konsumentów, którzy są abstynentami oraz kilku procent abstynentów z „odzysku” jest to doświadczenie negatywne, dla reszty to pułapka i otwarte sieci do uzależnienia psychofizycznego. Czyli nieprzewidywalnego ryzyka alkoholizmu, lecz pewnego dla grupy docelowej narkobiznesu.

Art. 6. Zapewnienie kształcenia specjalistów z zakresu działalności profilaktycznej i leczniczej

Minister właściwy do spraw zdrowia oraz minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego i nauki, a także minister właściwy do spraw oświaty i wychowania, zapewniają kształcenie niezbędnej liczby specjalistów z zakresu działalności profilaktycznej i leczniczej oraz podejmowanie badań nad alkoholem i związanymi z nim problemami.

Zarzuty:

Ciąg dalszy manipulacji, ponieważ jest tylko jeden problem: używania alkoholu i jego skutki zdrowotne jednostkowe i zdrowia społecznego. Problemy zaś można rozwiązywać w nieskończoność. Można mieć problemy rozmaite, pochodzić z domu „dobrego” lub „złego”, lecz bez używania narkotyku, nie będzie „licznych problemów” związanych z narkotykiem. Są to problemy dodatkowe obok życiowych, wyprodukowane używaniem narkotyku.

Art. 7. Rozwijanie i popieranie działalności uświadamiającej szkodliwość nadużywania alkoholu

Minister właściwy do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego i nauki, jednostki publicznej radiofonii i telewizji oraz inne właściwe organy i instytucje podejmują odpowiednie działania w zakresie rozwijania i popierania różnorodnych form działalności informacyjnej, kulturalnej i naukowej, mających na celu uświadamianie o szkodliwości nadużywania alkoholu dla jednostki oraz życia rodzinnego i społecznego, krzewienia trzeźwości i abstynencji oraz wykorzeniania szkodliwych zwyczajów i sposobów picia alkoholu.

Zarzuty:

Jak wyżej, z tym, że wykorzystuje się wielobarwność i różnorodność kultury, do utrwalania używania, ze szkodliwością dopiero nadużywania i szkodliwych zwyczajów. Niestety, najbardziej szkodliwa jest inicjacja narkotyku dla ponad 90% używających. Dla abstynentów z odzysku okazuje się to wcześniej, dla właściwej grupy docelowej, dopiero po jej wykorzystaniu do ostatniej kropli. Metodą trochę tego i trochę tamtego obezwładnia się możliwości twórcze i pauperyzuje kulturę, wykorzystując przekaz kulturowy. Ponieważ jeżeli artysta może się wyrazić dopiero po spożyciu lub na „haju”, to w taki sposób nie artysta tylko narkotyk się wyraża, zasłaniając impotencję twórczą. Niestety, dziś bohaterem kultury masowej już jest płatny zabójca lub „przemieniony” handlarz narkotyków czy ludzi, zdradzony przez rząd.

Art. 93. Przeznaczenie opłat za wydanie zezwoleń, decyzji zmieniających zezwolenia oraz duplikatów dokumentów

Zarzuty:

Ten artykuł demoralizuje lecznictwo oraz jest sprzeczny z art 131pkt. 1.4). Ponieważ nie można kojarzyć narkotyku z właściwościami leczniczymi i wyleczeniem. To są nieodwracalne skutki zdrowotne i życiowe, nie da się tego wyleczyć tylko możliwie zaleczyć, bez jasnych kryteriów. W pkt. 1.1) ujęte tu cele „profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych oraz przeciwdziałania narkomanii” to jest przeciwdziałanie w nieskończoność i administrowanie objawami choroby, a nie ochrona zdrowia i nie jest powrotem do zdrowia.

Art. 131. Reklama napojów alkoholowych

1. Zabrania się na obszarze kraju reklamy i promocji napojów alkoholowych, z wyjątkiem piwa, którego reklama i promocja jest dozwolona, pod warunkiem że:

1) nie jest kierowana do małoletnich;

2) nie przedstawia osób małoletnich;

3) nie łączy spożywania alkoholu ze sprawnością fizyczną bądź kierowaniem pojazdami;

4) nie zawiera stwierdzeń, że alkohol posiada właściwości lecznicze, jest środkiem stymulującym, uspakajającym lub sposobem rozwiązywania konfliktów osobistych;

5) nie zachęca do nadmiernego spożycia alkoholu;

6) nie przedstawia abstynencji lub umiarkowanego spożycia alkoholu w negatywny sposób;

7) nie podkreśla wysokiej zawartości alkoholu w napojach alkoholowych jako cechy wpływającej pozytywnie na jakość napoju alkoholowego;

8) nie wywołuje skojarzeń z:
a) atrakcyjnością seksualną,
b) relaksem lub wypoczynkiem,
c) nauką lub pracą,
d) sukcesem zawodowym lub życiowym.

Zarzuty:

Artykuł 131 jednoznacznie stanowi nakłanianie do inicjacji i używania, z wiadomym ryzykiem nieodwracalnych skutków negatywnych, z wiedzą o rzeczywistej grupie docelowej narkobiznesu. Co najmniej przy takiej nieprzewidywalności ryzyka oraz rzeczywistej wiedzy o negatywnych skutkach, państwo i instytucje muszą być neutralne, z zapewnieniem rygorystycznym wszystkich i pełnych prawach konstytucyjnych i człowieka. Tj. prawa do ochrony zdrowia oraz właściwej informacji, stosownie do właściwości oraz szczególnego charakteru tych sfer, tj. uzależnianiu umysłu i ochrony dobrostanu fizycznego i psychicznego człowieka i obywatela. Taka jak ta ustawa, jest w istocie prowokacją oprawców narkotykowych wobec tych praw.

Do domeny publicznej musi się wprowadzić informacje właściwe do obecności narkotyku, jako realizacji prawa konstytucyjnego i człowieka do ochrony zdrowia: o działaniu narkotyku na poziomie komórkowym, o ryzyku i nieprzewidywalności negatywnych skutków używania, o postępach rozwoju choroby, o skutkach używania i ich nieodwracalności. Ja podaję jako przykład na każdym opakowaniu narkotyku, np.

-narkotyk to środek militarny roślin. Spożywanie alkoholu prowadzi do uzależnienia psychicznego i psychofizycznego – przymusu spożywania, powikłań psychiatrycznych i śmierci,

-abstynencja-brak spożycia,

-normalne używanie – jako składnik leku wg. wskazań lekarza,

–uzależnienie psychiczne, nadużywanie (nawyk / pijaństwo), spożywanie ponad wskazania,

-uzależnienie (choroba) – przymus psychofizyczny spożycia alkoholu.

Pkt. 6 tego artykułu jest szczególnie wymowny o faktycznych celach i perfidii biznesu narkotykowego. Ponieważ pod pozorem chyba zapobieżenia prohibicji? stanowi paradygmat funkcjonowania biznesu narkotykowego, poprzez cenzurę i odebranie wolności słowa i tylko wystawia świadectwo kretyństwa ustawodawcy i bezwzględnego wyrachowania biznesu alkoholowego.

Nikt nikogo nie może ograniczać w wyrażaniu swojej opinii, a tu jest ustawowy zakaz uczciwego i zgodnego z prawdą informowania o procesie rozwoju choroby od inicjacji, używania do nadużywania. Które inaczej nie jest możliwe i nie nastąpi. Trudno uwierzyć, że taki zapis niszczący podstawowe prawa człowieka jest możliwy w ustawie o alkoholu, w zgodzie z „ustalaniem” konsumpcji? Nikogo nie może obchodzić, w jaki sposób konsument chce stosować alkohol, to jego wybór, ale zakaz informowania o procesach i skutkach tej konsumpcji jest faktycznie przyzwoleniem i bezkarnością dla nakłaniania. Niczego więcej nie trzeba oprawcom narkotykowym, a ustawodawca musi ponosić bezsilnie i bezradnie wszystkie tego skutki. Z miłym uczuciem ignoranta i frajerstwa „regulatora” narkotyku? Jest to wyjątkowo ohydne kłamstwo, który zrównuje abstynencję ze spożyciem. Uniemożliwia to faktyczne działanie, chroniąc źródło patologii alkoholu, używanie alkoholu. Ponieważ jedynie i tylko abstynencja chroni przed skutkami spożycia alkoholu. Zarzuty o prohibicję są tu bezskuteczne, ponieważ chroni się zdrowie psychiczne, fizyczne, społeczne oraz w ujęciu ekonomicznym kapitał ludzki przed wyniszczeniem, a nie jest to zakaz produkcji i konsumpcji, o której decyduje konsument sam.

Alkohol jest najlepiej sprzedającym się złudzeniem. Bardzo kosztownym zdrowotnie i społecznie. Nie ma i nie będzie żadnej teorii, która usprawiedliwiałaby czerpanie zysków z bezpośredniej, fizycznej ingerencji w umysł człowieka. Aż do jego ubezwłasnowolnienia i destrukcji. Również na jego propagowaniu. Ani sport ani rekreacja przed niczym nie chroni.

Art. 132. Opłata podmiotów świadczących usługę reklamy napojów alkoholowych

1. Podmioty świadczące usługę będącą reklamą napojów alkoholowych wnoszą opłatę w wysokości 10 % podstawy opodatkowania podatkiem od towarów i usług wynikającej z tej usługi.

Art. 133. Fundusz Zajęć Sportowych dla Uczniów

1. Tworzy się Fundusz Zajęć Sportowych dla Uczniów, zwany dalej „Funduszem”, którego dysponentem jest minister właściwy do spraw kultury fizycznej.

Zarzuty:

Artykuły 132 oraz 133 bardzo brutalnie łamią artykuł 131 i np. pkt. 1. 3), 4), 8). Sama obecność narkotyku jako normalna w takim otoczeniu jest najlepszym bodźcem i utrwalaczem obecności narkotyku. Ponieważ kojarzy narkotyk ze sportem i sprawnością fizyczną, które są rozwijane jako pożądane już u dzieci. Dalej jest to relaks, sukces sportowy oraz życiowy zawodników, jako wzorzec dla dzieci w motywowaniu ich rozwoju i fizycznego i psychicznego. Tak już mają zawody sportowe, że są wyzwalaczem skrajnych emocji i dla wygrywających i dla przegrywających, i alkohol czy narkotyk jest tu obecny, jako stały czynnik wyzwalający oraz uspokajający dla porażki i świętowania dla triumfu. Trudno napotkać bardziej prymitywne i obraźliwe dla inteligencji i zdrowia jednostki oraz zdrowia publicznego zapisy prawa, na korzyść utrwalania narkobiznesu i oprawców narkotykowych. Ze szczególnym wykorzystaniem marketingu – tu oprawców narkotykowych. Alkohol jest najlepiej sprzedającym się złudzeniem. Bardzo kosztownym zdrowotnie i społecznie. Nie ma i nie będzie żadnej teorii, która usprawiedliwiałaby czerpanie zysków z bezpośredniej, fizycznej ingerencji w umysł człowieka. Aż do jego ubezwłasnowolnienia i destrukcji. Również na jego propagowaniu. Ani sport ani rekreacja przed niczym nie chroni.

Art. 15. Zakaz sprzedaży alkoholu niepełnoletnim, nietrzeźwym , pod zastaw lub na kredyt

1. Zabrania się sprzedaży i podawania napojów alkoholowych:

1) osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości;

2) osobom do lat 18;

3) na kredyt lub pod zastaw.

2. W przypadku wątpliwości co do pełnoletności nabywcy sprzedający lub podający napoje alkoholowe uprawniony jest do żądania okazania dokumentu stwierdzającego wiek nabywcy.

Zarzuty:

W art. 15 pkt. 2 winno być: do lat 25. Z badań naukowych wynika, że mózg człowieka rozwija się do ok. 25 roku życia. Kora przedczołowa odpowiada za sfery wykonawcze umysłu, regulowanie emocji i „nagrody”, oraz planowania celu i przewidywania skutków. Źródło: Copyright © 2014-2024 Uniwersytet Śląski w Katowicach; https://przystaneknauka.us.edu.pl/artykul/mozg-dojrzewa-dluzej-niz-sie-spodziewano.

Więc używanie narkotyku jest zabijaniem możliwości rozwojowych mózgu i umysłu.

Rozdział 2. Postępowanie w stosunku do osób nadużywających alkoholu

Zarzuty:

Ten rozdział z taką konstrukcją lecznictwa, w tym przymusowego, z „moralnością” i „materializmem” narodu, bez uwzględniania możliwości manipulacji nie tylko mechanizmów choroby, lecz i stanu choroby, np. zaburzeń mózgu na poziomie komórkowym i umysłu poznawczych i wykonawczych, oraz okresu i cykliczności objawów abstynencyjnych, bez konstytucyjnych praw do właściwej informacji, oraz ochrony zdrowia w domenie publicznej, a nie ściemy „dobrowolności” terapeutycznej o moralności i w środowisku oprawstwa narkotykowego, jest wykolejeniem procesu leczenia. Z wymuszaniem odpowiedzialności na chorobie, chorym, rodzinach i nieformalnych sferach osobistych i społecznych. Z nieuchronnym ich niszczeniem i demoralizacją. Jest to faktyczne obezwładnianie i uniemożliwianie procesu leczenia oraz osiągania celu terapeutycznego w 12 Kroku AA. Jest to tylko administracja chorobą, z dowolnością lecznictwa.

Ponieważ takie lecznictwo to „rozbijanie” mechanizmów choroby, po którym chory wraca do środowiska „zdrowego stylu życia” oprawców narkotykowych. I albo zbuduje własne zapory obronne, skorzysta z pomocy psychiatrii, tj. leków, co też obezwładnia, lub wraca do używania. W każdym z tych przypadków droga do homeostazy i pełni wolności od uwarunkowań, jest zamknięta. A to osoby chore podejmujące leczenie i ich prawa, muszą być objęte opieką niematerialną i materialną, aż do osiągnięcia celu leczniczego i homeostazy.

Czas trwania leczenia musi uwzględniać właściwości, czyli nawroty i cykliczność objawów abstynencyjnych, stan organizmu oraz głębokość skutków. Od pierwszej daty podjęcia leczenia odwykowego okres przerw w ubezpieczeniu społecznym, wlicza się do okresu uprawniającego do otrzymania świadczeń jak z pracy, z tytułu przewlekłej i nieuleczalnej choroby uzależnienia, a nie dopiero skutków psychiatrycznych. Jest to konsekwencja uczciwości w traktowaniu choroby i człowieka dotkniętego choroba wyprodukowaną celowo dla zysku. Można się spierać o warunki zawieszania tego świadczenia, np. po przerwaniu leczenia, czyli zapiciu – co też przecież należy do objawów choroby. Są problemy, których rozwiązanie uwarunkowane jest działaniem stosownym do właściwości problemu, czyli wyznaczenia najuczciwszej granicy odpowiedzialności wobec choroby i właściwości działań wobec niej. Bez względu na inne warunki. Po pierwsze – są to ciężkie uszkodzenia układów wewnętrznych – trawienia, krążenia, oddechowego, zaburzenia emocjonalne, psychiczne i powikłania psychiatryczne, uniemożliwiające normalne funkcjonowanie. Po drugie, ze względu na prawidłowy proces leczenia musi się zapewnić środki do przeżycia, bo inaczej wypacza się i uniemożliwia osiągnięcie normalnego poziomu zdrowotnego w leczeniu, zwłaszcza psychologicznego. Tu nie ma argumentu o płaceniu chorobie. Odwrotnie, płaci się zdrowiu i profilaktyce źródeł patologii. I po trzecie, dopiero uczciwy i realny szacunek kosztów stosowania dotychczasowych narkotykowych sposobów – straty zdrowotne, społeczne, finansowe mogą zmusić do zmiany tych sposobów.

Art. 422. Opłata za pobyt w izbie wytrzeźwień

Zarzuty:

Leczenie darmowe a Izba płatna?

Z poważaniem

Jerzy Warszyński

sygn. akt 4165-0.Ko.157.2024

Szanowna Prokuraturo

Formułuję to jako moje zarzuty do sprawy oprawstwa narkotykowego państwa polskiego sygn. akt 4165-0.Ko.157.2024, do obecnej ustawy. Prawo nie może wprowadzać w błąd obywateli ani tworzyć pułapek również „niemoralności”. Zarzuty dotyczą obecnej ustawy o wychowaniu w trzeźwości do moich poprzednich propozycji i również obecnego ministra zdrowia i rządu RP, lecz w stosunku do poprzednich wersji, zmiany dotyczą uniku odpowiedzialności państwa. Moje uwagi dotyczą podstawowych kwestii, inne zmiany prawne, medyczne i administracyjne, np. organizacji sprzedaży, lecznictwa i inne, będą możliwe po ustaleniu podstaw rozwiązania problemu.

Kiedyś, jako aowski neofita myślałem, że tylko będę mógł podpowiedzieć swoje obserwacje i żyć po swojemu, a mądrzy w prawie w MZ i dawnej PARP-ie dziś KCPU, potrafią to opracować i spożytkować. Moje propozycje tylko spełniały konstytucyjne prawo do informacji oraz zdrowia, jako podstawy do rozwiązania problemu i ochrony konsumenta. Niestety, nie spodziewałem się takiego potwora prawnego, jakim jest ta ustawa oraz gangsterskiego prymitywizmu i interesu oprawców narkotykowych. W tym państwa polskiego. Jak potworny Frankenstein.

USTAWA z dnia 26 października 1982 r.
o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi

Zarzuty:

Tytuł jest manipulacją oraz usprawiedliwieniem dla bezskuteczności działań, ponieważ skutki obecne wskazują, że w nieskończonym przeciwdziałaniu pogłębia właśnie alkoholizm. W porównaniu np. do 2011 roku grupa najwięcej używających zwiększyła się o ok. 11%. Po drugie, przeciwdziałanie alkoholizmowi to przeciwdziałanie alkoholizowaniu się, czyli używaniu, którego skutkiem jest alkoholizm, a ustawa omija używanie alkoholu z pełną informacją o skutkach, z możliwym nakłanianiem, marketingiem. Więc jednak ustala taką normę zdrowotną, społeczną i prawną, która jest podstawą uzależnienia psychicznego i fizycznego tzw. „nadużywania” oraz nie podaje właściwych informacji o skutkach używania, kierując to w sfery moralne, a nie zdrowotne. Winno być: o likwidowaniu przyczyn i skutków alkoholizowania się oraz kształceniu homeostazy biologicznej i psychicznej, (zdrowia psychicznego i fizycznego) jako właściwe kryterium woli oraz wolności i wyboru, bez uwarunkowania, jako właściwa alternatywa dla narkotyku. Uzależnienie jest skutkiem używania-spożywania i dotyczy tylko psycho-fizycznego przymusu używania, lecz skutki zdrowotne wynikające z działania narkotyku, są takie same dla każdego organizmu. Mogą dotyczyć poziomu komórkowego ciała i jego narządów oraz zaburzeń psychicznych, oraz poznawczych i wykonawczych umysłu. Odnosi się to również do art. 131 i nakłaniania do używania.

Takie problemy muszą być jednoznacznie określone, ponieważ poza 18,9% abstynentów w tym z odzysku, dla pozostałej grupy z ok. 81% „używających” do ok. 6 litrów rocznie, czyli ok. 73% konsumentów spożywających rocznie ok. 23-30% alkoholu może nie mieć to znaczenia. Lecz dla reszty konsumentów powyżej 6 l – 15,3% i powyżej 12l – 11,6%, czyli ok. 26,9% konsumentów spożywających ok. 70-77% alkoholu – faktycznej grupy docelowej oprawców narkotykowych, brak takich informacji jest nieprzewidywalną, ale pewną, śmiertelną pułapką życiową. Z wyłącznym zyskiem narkobiznesu. Dane zmian dotyczą przepływu konsumentów, błąd szacunkowy z porównania z 2011 rokiem w ilości rocznego spożycia może być ok. 10% i wynika z mojego mechanicznego przeliczenia danych procentowych konsumentów. Jednakże w grupie używających to rzędy wielkości i tendencje mają istotne znaczenie, ponieważ to i tak tylko szacunki. Tabela opracowanie własne.

Co do inicjacji używania w badaniach 2019, również są to wielkości podobne: „Wskaźniki rozpowszechnienia picia alkoholu kiedykolwiek w życiu (czyli chociaż 1 raz w życiu) wciąż pozostają jednak na wysokim poziomie. Prawie 80% uczniów w wieku 15-16 lat (grupa młodsza) i 92% uczniów w wieku 17-18 lat (grupa starsza) chociaż raz w życiu spróbowało napojów alkoholowych, przy czym najczęściej młodzież sięga po piwo.” Źródło: KCPU, https://kcpu.gov.pl/szkody-zdrowotne-i-uzaleznienia/substancje-psychoaktywne-od-a-do-z/. Więc jest to rynek 92% populacji w Polsce, jak otwarte sito narkomanii do łowienia faktycznej grupy docelowej, czyli już ok. 27% spożywających.

Preambuła: Uznając życie obywateli w trzeźwości za niezbędny warunek moralnego
i materialnego dobra Narodu, stanowi się, co następuje:

Zarzuty:

Ustawa w Preambule jest haniebną manipulacją i prostackim kłamstwem z dowolnością interpretacji, pułapką do inicjacji i używania. Oprawcy narkotykowi i ponaziści „uczą” „moralności materialnego dobra”, czyli jest to wpychanie istoty problemu zdrowia psychicznego, w ograniczenia i uwarunkowania wyścigu doczesnego kafkowskiego Procesu i camusowskiego Dżumy. W ponazistowski tzw. wyścig szczurów, z narkotykiem jako najlepszym lekarstwem na nienasycenie i chaos bezodpowiedzialności, bez względu na skutki. No bo kto w takich uwarunkowaniach może uważać się za niemoralnego, a potem jeszcze ze świadomością zmienioną chemicznie na poziomie komórkowym organizmu? Przecież nikt, bo dzieci wiadomo, że naśladują dorosłych a potem to choroba, więc co robi w ustawie takie kryterium? Jest to świadome i celowe zaszczuwanie choroby i chorych nieskończenie wymyślanymi kryteriami „moralności”, aż do wykształcenia i utrwalenia powszechnej agresji do niemożności działania, wobec innych wartości, jak wola, wolność, wybór, zaspokajanie chęci, itd. Tylko, że jest to utrwalanie ponazistowskiej bezodpowiedzialności za utrwalanie takiego chaosu ludzkiego, prawnego i zdrowotnego. Ponieważ trzeźwość to bardzo szerokie i niedookreślone pojęcie, w odróżnieniu od norm zdrowia oraz mówi się tu o moralności, tymczasem uzależnienie od alkoholu jest stwierdzoną i uznaną chorobą fizyczną, psychiczną i psychiatryczną o kodzie ICD10: F10.0-F10.9. Uznaną przez WHO i Polskę, z bezpośrednim oddziaływaniem alkoholu na organizm i mózg na poziomie komórkowym, przed którym nie sposób się bronić, z uwagi na uwarunkowaniami osobnicze organizmu i nieprzewidywalne ryzyko uzależnienia psychicznego i psychofizycznego.

Kategorie „moralne” wykluczają prawa i uwarunkowania zdrowotne oraz niejako powodują postrzeganie lecznictwa jako jakiejś „łaski” i „dobrej woli”, a nie konstytucyjnej ochrony i prawa do zdrowia. Jest to celowe wpychanie określenia i rozwiązania problemu w sfery moralne, a nie zdrowotne, ponieważ tylko nielicznym uwarunkowania osobnicze pozwalają na normalność abstynencji od inicjacji. Co wobec reszty konsumentów, pozwala na nieskończone manipulacje i wymysły oraz jazdę na „wartościach” i „moralności”, jako podstawa przerzucania odpowiedzialności i winy za skutki na pacjenta i za picie, i nieskuteczność leczenia. Sprytny zabieg oprawców narkotykowych, pozwalający na społeczne fałszywe poczucie „dobrej woli” do „niewdzięczności” choroby, przy niestety ustawowo utrwalanym chlewie i barłogu narkotyku.

Na przykład, 30.07.2024r przed pawilonem handlowym tzw. Berlinkiem, na ul. Okulickiego 11 obok drzwi, pod bankomatem leżał człowiek. Mężczyzna ok. 30-40 lat, nie wyglądał na śpiącego, bo z głową na chodniku, jak po upadku. Podszedłem, oddychał, obudziłem go i zadzwoniłem na 112. Policja poleciła go wypytać. Podeszła jeszcze jakaś pani i powiedział nam, że zemdlał, alkohol pił wczoraj. No więc zadysponowano karetkę. Ratownicy przyjechali i poznali tego mężczyznę z kilkukrotnych takich interwencji wobec niego. Wybudzili go całkiem, po wywiadzie powiedział im, że pił alkohol dzisiaj, tj. 30.07, boli go serce oraz nie może oddychać. Zabrano go do karetki. Jeden z ratowników powiedział do mnie jako wzywającego, że nie są to pretensje do mnie, ale za nasze podatki, karetka musi jeździć do takich wezwań. Więc wszyscy dyszą niecierpliwością i frustracją wobec takich przypadków, lecz dla mnie najbardziej obiektywnie, to tylko umęczony narkotykiem człowiek, z nieprzewidywalnymi skutkami zdrowotnymi. Niestety, jest to wyprodukowane, bo nie jest to przypadek choroby naturalnej, i na koszt i konkretnie tu Pogotowia Ratunkowego, i społeczny. Lecz ta bariera niemożności i obezwładniania wszystkich, wpycha cały problem w sfery moralne i piętnowania tego umęczenia i obezwładnienia człowieka narkotykiem, jak za wskazaniem ustawy, niemoralnego i marnującego dobra materialne „moralnego i materialnego dobra Narodu”. Jest to korupcja władzy i ustawy co najmniej niematerialna, wpływów itd., ponieważ tak ponaziści i oprawcy narkotykowi za cenę takich osób, zawłaszczyli prawa człowieka i konstytucyjne do zdrowia i właściwej informacji, na koszt osobisty, jednostkowy i społeczny. W odniesieniu do tego przypadku, litość czy pobłażanie lub taka procedura lecznictwa w tym odwykowego, to tylko pogłębianie narkotyzacji oraz pomocnictwo w pomnażaniu zysku oprawców narkotykowych, do ostatniej kropli.

W roku 2019/20 miałem kilka takich przypadków w Lublinie i Świdniku, co skończyło się powiadomieniem Prokuratury w Lublinie wobec TVP3 Lublin i publicznego marketingu alkoholu w imprezach typu „Lato z cydrem” i z jabłkami na alkohol. W sądzie przegrałem, ponieważ nie miałem możliwości udowodnienia określonej liczby telewidzów przed odbiornikami, sygn akt IV Kp 55/20 ze sprawy PR 4 Ds 2164.2019. W takich uwarunkowaniach aberracji prawno-biznesowej można tylko starać się, najpierw o ich zmianę do właściwości problemu oraz ograniczać do przypadków jednostkowych. Obecnie sprawa II Kp 1043/24 ze sprawy 4313-1. Ds.66.2024 jest w ETPC, wobec odmów Sądu Rejonowego Warszawa Śródmieście wszczęcia postępowania w sprawie oprawstwa narkotykowego państwa.

Mogę tylko zasugerować Prokuraturze, zbadanie ilości takich interwencji przez Pogotowie Ratunkowe no i też przez Policję w Świdniku, czy powiecie świdnickim i dołączenie do tej sprawy, jako dowód na ustawowy, bezodpowiedzialny proceder „niemoralnych strat materialnych choroby”.

Po drugie, materialne dobro obok moralności, pozwala na spekulacje opłacalnością z niejasnymi kryteriami oraz korzyściami. Typu: bądź bardziej nie lub moralny, bo narkobiznes też biznes, a korzyść ze zgniłych kartofli to spirytus i podatki? Licytacja na „interesy” moralności i biznesu, a nie zdrowia i narkobiznesu to celowa demoralizacja i relatywizacja tych sfer. Kryterium zdrowia pozwala na ochronę i każde ograniczenie, kryterium moralności to celowe relatywizowanie i rozmywanie wartości zdrowia z narkobiznesem. Preambuła już na samym początku wykoleja całą ustawę, do nieokreślonej i nieskończonej manipulacji i faktycznej dyskryminacji moralnością-niemoralnością problemu, z pomijaniem rozwiązania istoty problemu, czyli niestety też przymusu używania tzw. „normalnego”. No bo co zamiast alkoholu? Nie ma takiego drugiego sposobu. Tylko zdrowie, homeostaza psychiczna i fizyczna jako stały i wykształcony stan psychofizyczny, pozwalający na ułożenie i panowanie nad uwarunkowaniami własnymi oraz otoczenia. To jest dopiero pełnia wolności od uwarunkowań i wolna wola. Nawet dążenie do homeostazy i Pełni, nie jest faktycznym wyborem, tylko determinacją spełnienia celu, sensu i istoty życia człowieka. Więc wszystko inne jest tylko uwarunkowanym wyborem zaspokajania pragnień i chęci, jeżeli ktoś panuje nad swoimi pragnieniami czy popędami lub w sposób niepohamowany, oraz pomiędzy przymusem swoich uwarunkowań wewnętrznych i zewnętrznych. I za konstytucyjnie pełną informację o możliwościach oraz skutkach realizowania swoich praw, pragnień i chęci konstytucyjnie odpowiada ustawodawca i władza.

Rozdział 1. Przepisy ogólne

Art. 1. Obowiązki organów administracji rządowej i jednostek samorządu

1. Organy administracji rządowej i jednostek samorządu terytorialnego są obowiązane do podejmowania działań zmierzających do ograniczania spożycia napojów alkoholowych oraz zmiany struktury ich spożywania, inicjowania i wspierania przedsięwzięć mających na celu zmianę obyczajów w zakresie sposobu spożywania tych napojów, działania na rzecz trzeźwości w miejscu pracy, przeciwdziałania powstawaniu i usuwania następstw nadużywania alkoholu, a także wspierania działalności w tym zakresie organizacji społecznych i zakładów pracy.

Zarzuty:

Winno być wszędzie w ustawie: nie „nadużywania” lecz „używania” i nie „problemów” tylko problemu” alkoholu. Bez używania nie ma nadużywania, nadużywanie jest procesem używania z nieprzewidywalnym, ale pewnym ryzykiem wystąpienia skutków negatywnych i chorobowych używania. Pkt. 1 i „zmiana struktury” jest działaniem bez skutku i końca jako pretekst do nieokreśloności „rozwiązywania problemów”. Słowom „przeciwdziałania powstawaniu i usuwania następstw nadużywania alkoholu” zaprzecza treść ustawy, ponieważ to „przeciwdziałanie” musi dotyczyć używania jako pierwotnej przyczyny „nadużywania”. Lecz ustawa jest celowym manipulowaniem takimi pojęciami i znaczeniami także prohibicji, i to jest działanie przestępcze wobec właściwości problemu, wobec choroby i skutków oraz lecznictwa i kształcenia zdrowia. Jednakże właściwa informacja jako konstytucyjne prawo, nie oznacza prohibicji i jest to celowy straszak oprawców narkotykowych. Jest to po prostu korupcja polityczna, wpływu itd., wobec zyskiwania sobie sympatii oraz unikaniem narażenia się na straty polityczne i władzy.

Art. 2. Odpowiednie kształtowanie polityki społecznej

1. Zadania w zakresie przeciwdziałania alkoholizmowi wykonuje się przez odpowiednie kształtowanie polityki społecznej, w szczególności:

1) tworzenie warunków sprzyjających realizacji potrzeb, których zaspokajanie motywuje powstrzymywanie się od spożywania alkoholu;

2) działalność wychowawczą i informacyjną;

3) ustalanie odpowiedniego poziomu i właściwej struktury produkcji napojów alkoholowych przeznaczanych do spożycia w kraju;

4) ograniczanie dostępności alkoholu;

5) leczenie, rehabilitację i reintegrację osób uzależnionych od alkoholu;

6) zapobieganie negatywnym następstwom nadużywania alkoholu i ich usuwanie;

7) przeciwdziałanie przemocy domowej;

8) wspieranie zatrudnienia socjalnego poprzez finansowanie centrów integracji społecznej.

2. Zadania, o których mowa w ust. 1, są realizowane zgodnie z Narodowym Programem Zdrowia, o którym mowa w art. 9 zasady obrotu hurtowego napojami alkoholowymi ust. 1 ustawy z dnia 11 września 2015 r. o zdrowiu publicznym (Dz. U. z 2022 r. poz. 1608 oraz z 2023 r. poz. 1718), zwanym dalej „Narodowym Programem Zdrowia”.

Zarzuty:

Pkt. 1, w tym pkt. 1.1 prowadzi do zaspokajania objawów choroby, a nie do kształcenia alternatywy dla używania alkoholu. Niby ma być uniwersalnym wskazaniem, lecz bez jasnego określenia, jest manipulacja wieloznacznością stanów psychicznych oraz kryteriów moralnych.

Pkt. 1.2 przy normie używania jako dla „wolnych, zdrowych i dorosłych” według kryterium marketingowego oraz możliwości nakłaniania, jest faktycznie zaproszeniem do używania i utrwalaniem inicjacji jako normy. Przy profilaktyce jako pościg za objawami „niemoralności” i choroby, bez kształcenia właściwej alternatywy, czyli zdrowia na przykład wg WHO (Encyklopedia Zdrowia PWN wyd.7), „…przez pojęcie zdrowia rozumie się stan pełnego dobrego samopoczucia fizycznego, psychicznego i socjalnego, a więc stan, w którym budowa i czynność wszystkich tkanek i narządów są nie tylko prawidłowe, ale zapewniają również wewnętrzną równowagę i zdolność przystosowania się do otaczających warunków, w tym również społecznych. Z punktu widzenia medycyny każdy stan wykraczający poza wyżej wymieniony jest chorobą.”.

Pkt. 1.3 jest niewykonalny i jednak obarcza odpowiedzialnością za to ustawodawcę. Ponieważ na papierze można wszystko, lecz nie da się tak ustalić i wyegzekwować spożycia narkotyku, zwłaszcza przy produkcji coraz to nowocześniejszych form i odmian. Natomiast jest to usprawiedliwieniem „szczerych” chęci narkobiznesu, w tym państwa oraz obarczaniem niedostosowaniem i niemoralnością używających. Każdy jest wolny w wyborach realizacji swoich chęci, ok. 50% używających spożywa ok. 5% rocznego spożycia alkoholu i to jest kryterium i granica „normalnego” używania, które mieściło by się w kryteriach tolerancji zdrowia organizmu. Reszta jest niestety obarczana „niemoralnością” używania pozostałych ok. 95%.

Art. 3. Profilaktyka i rozwiązywanie problemów alkoholowych

1. Profilaktyka i rozwiązywanie problemów alkoholowych należą do zakresu działania Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, o którym mowa w ustawie z dnia 11 września 2015 r. o zdrowiu publicznym, zwanego dalej „Centrum”.

Zarzuty:

Jedyne, co ta ustawa tu robi po moich propozycjach i zarzutach, to uchyla odpowiedzialność ustawodawcy oraz Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, przedtem PARPA. Utrzymuje władztwo nad produkcją patologii, nakłanianiem i władzą ustawową nad programami lecznictwa i profilaktyki, przenosząc odpowiedzialność statutową do agend „behawioru” i „rozwiązywania problemów”. Ohyda ponazistowskiej bezodpowiedzialności na rzecz oprawstwa narkotykowego.

Art. 5. Abstynencja wśród celów wychowania

Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania uwzględnia problem trzeźwości i abstynencji wśród celów wychowania oraz zapewnia w programach nauczania wiedzę o szkodliwości alkoholizmu dla jednostki oraz w życiu rodzinnym i społecznym.

Zarzuty:

Ten artykuł niby „uwzględnia” niedookreśloną trzeźwość oraz abstynencję, lecz omija wskazanie używania alkoholu jako przyczyny „szkodliwego” alkoholizmu. Innymi słowy, już w szkole zrównuje abstynencję i trzeźwość z używaniem pod względem skutków, ponieważ dopiero alkoholizm jest szkodliwy. Jak kiedyś szkolny program 7 Kroków. Inicjacja i używanie to uzależnienie psychiczne, w którym pamięć o działaniu narkotyku pozostaje na poziomie komórkowym mózgu i umysłu. Dla dla ok. 10% konsumentów, którzy są abstynentami oraz kilku procent abstynentów z „odzysku” jest to doświadczenie negatywne, dla reszty to pułapka i otwarte sieci do uzależnienia psychofizycznego. Czyli nieprzewidywalnego ryzyka alkoholizmu, lecz pewnego dla grupy docelowej narkobiznesu.

Art. 6. Zapewnienie kształcenia specjalistów z zakresu działalności profilaktycznej i leczniczej

Minister właściwy do spraw zdrowia oraz minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego i nauki, a także minister właściwy do spraw oświaty i wychowania, zapewniają kształcenie niezbędnej liczby specjalistów z zakresu działalności profilaktycznej i leczniczej oraz podejmowanie badań nad alkoholem i związanymi z nim problemami.

Zarzuty:

Ciąg dalszy manipulacji, ponieważ jest tylko jeden problem: używania alkoholu i jego skutki zdrowotne jednostkowe i zdrowia społecznego. Problemy zaś można rozwiązywać w nieskończoność. Można mieć problemy rozmaite, pochodzić z domu „dobrego” lub „złego”, lecz bez używania narkotyku, nie będzie „licznych problemów” związanych z narkotykiem. Są to problemy dodatkowe obok życiowych, wyprodukowane używaniem narkotyku.

Art. 7. Rozwijanie i popieranie działalności uświadamiającej szkodliwość nadużywania alkoholu

Minister właściwy do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego i nauki, jednostki publicznej radiofonii i telewizji oraz inne właściwe organy i instytucje podejmują odpowiednie działania w zakresie rozwijania i popierania różnorodnych form działalności informacyjnej, kulturalnej i naukowej, mających na celu uświadamianie o szkodliwości nadużywania alkoholu dla jednostki oraz życia rodzinnego i społecznego, krzewienia trzeźwości i abstynencji oraz wykorzeniania szkodliwych zwyczajów i sposobów picia alkoholu.

Zarzuty:

Jak wyżej, z tym, że wykorzystuje się wielobarwność i różnorodność kultury, do utrwalania używania, ze szkodliwością dopiero nadużywania i szkodliwych zwyczajów. Niestety, najbardziej szkodliwa jest inicjacja narkotyku dla ponad 90% używających. Dla abstynentów z odzysku okazuje się to wcześniej, dla właściwej grupy docelowej, dopiero po jej wykorzystaniu do ostatniej kropli. Metodą trochę tego i trochę tamtego obezwładnia się możliwości twórcze i pauperyzuje kulturę, wykorzystując przekaz kulturowy. Ponieważ jeżeli artysta może się wyrazić dopiero po spożyciu lub na „haju”, to w taki sposób nie artysta tylko narkotyk się wyraża, zasłaniając impotencję twórczą. Niestety, dziś bohaterem kultury masowej już jest płatny zabójca lub „przemieniony” handlarz narkotyków czy ludzi, zdradzony przez rząd.

Art. 93. Przeznaczenie opłat za wydanie zezwoleń, decyzji zmieniających zezwolenia oraz duplikatów dokumentów

Zarzuty:

Ten artykuł demoralizuje lecznictwo oraz jest sprzeczny z art 131pkt. 1.4). Ponieważ nie można kojarzyć narkotyku z właściwościami leczniczymi i wyleczeniem. To są nieodwracalne skutki zdrowotne i życiowe, nie da się tego wyleczyć tylko możliwie zaleczyć, bez jasnych kryteriów. W pkt. 1.1) ujęte tu cele „profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych oraz przeciwdziałania narkomanii” to jest przeciwdziałanie w nieskończoność i administrowanie objawami choroby, a nie ochrona zdrowia i nie jest powrotem do zdrowia.

Art. 131. Reklama napojów alkoholowych

1. Zabrania się na obszarze kraju reklamy i promocji napojów alkoholowych, z wyjątkiem piwa, którego reklama i promocja jest dozwolona, pod warunkiem że:

1) nie jest kierowana do małoletnich;

2) nie przedstawia osób małoletnich;

3) nie łączy spożywania alkoholu ze sprawnością fizyczną bądź kierowaniem pojazdami;

4) nie zawiera stwierdzeń, że alkohol posiada właściwości lecznicze, jest środkiem stymulującym, uspakajającym lub sposobem rozwiązywania konfliktów osobistych;

5) nie zachęca do nadmiernego spożycia alkoholu;

6) nie przedstawia abstynencji lub umiarkowanego spożycia alkoholu w negatywny sposób;

7) nie podkreśla wysokiej zawartości alkoholu w napojach alkoholowych jako cechy wpływającej pozytywnie na jakość napoju alkoholowego;

8) nie wywołuje skojarzeń z:
a) atrakcyjnością seksualną,
b) relaksem lub wypoczynkiem,
c) nauką lub pracą,
d) sukcesem zawodowym lub życiowym.

Zarzuty:

Artykuł 131 jednoznacznie stanowi nakłanianie do inicjacji i używania, z wiadomym ryzykiem nieodwracalnych skutków negatywnych, z wiedzą o rzeczywistej grupie docelowej narkobiznesu. Co najmniej przy takiej nieprzewidywalności ryzyka oraz rzeczywistej wiedzy o negatywnych skutkach, państwo i instytucje muszą być neutralne, z zapewnieniem rygorystycznym wszystkich i pełnych prawach konstytucyjnych i człowieka. Tj. prawa do ochrony zdrowia oraz właściwej informacji, stosownie do właściwości oraz szczególnego charakteru tych sfer, tj. uzależnianiu umysłu i ochrony dobrostanu fizycznego i psychicznego człowieka i obywatela. Taka jak ta ustawa, jest w istocie prowokacją oprawców narkotykowych wobec tych praw.

Do domeny publicznej musi się wprowadzić informacje właściwe do obecności narkotyku, jako realizacji prawa konstytucyjnego i człowieka do ochrony zdrowia: o działaniu narkotyku na poziomie komórkowym, o ryzyku i nieprzewidywalności negatywnych skutków używania, o postępach rozwoju choroby, o skutkach używania i ich nieodwracalności. Ja podaję jako przykład na każdym opakowaniu narkotyku, np.

-narkotyk to środek militarny roślin. Spożywanie alkoholu prowadzi do uzależnienia psychicznego i psychofizycznego – przymusu spożywania, powikłań psychiatrycznych i śmierci,

-abstynencja-brak spożycia,

-normalne używanie – jako składnik leku wg. wskazań lekarza,

–uzależnienie psychiczne, nadużywanie (nawyk / pijaństwo), spożywanie ponad wskazania,

-uzależnienie (choroba) – przymus psychofizyczny spożycia alkoholu.

Pkt. 6 tego artykułu jest szczególnie wymowny o faktycznych celach i perfidii biznesu narkotykowego. Ponieważ pod pozorem chyba zapobieżenia prohibicji? stanowi paradygmat funkcjonowania biznesu narkotykowego, poprzez cenzurę i odebranie wolności słowa i tylko wystawia świadectwo kretyństwa ustawodawcy i bezwzględnego wyrachowania biznesu alkoholowego.

Nikt nikogo nie może ograniczać w wyrażaniu swojej opinii, a tu jest ustawowy zakaz uczciwego i zgodnego z prawdą informowania o procesie rozwoju choroby od inicjacji, używania do nadużywania. Które inaczej nie jest możliwe i nie nastąpi. Trudno uwierzyć, że taki zapis niszczący podstawowe prawa człowieka jest możliwy w ustawie o alkoholu, w zgodzie z „ustalaniem” konsumpcji? Nikogo nie może obchodzić, w jaki sposób konsument chce stosować alkohol, to jego wybór, ale zakaz informowania o procesach i skutkach tej konsumpcji jest faktycznie przyzwoleniem i bezkarnością dla nakłaniania. Niczego więcej nie trzeba oprawcom narkotykowym, a ustawodawca musi ponosić bezsilnie i bezradnie wszystkie tego skutki. Z miłym uczuciem ignoranta i frajerstwa „regulatora” narkotyku? Jest to wyjątkowo ohydne kłamstwo, który zrównuje abstynencję ze spożyciem. Uniemożliwia to faktyczne działanie, chroniąc źródło patologii alkoholu, używanie alkoholu. Ponieważ jedynie i tylko abstynencja chroni przed skutkami spożycia alkoholu. Zarzuty o prohibicję są tu bezskuteczne, ponieważ chroni się zdrowie psychiczne, fizyczne, społeczne oraz w ujęciu ekonomicznym kapitał ludzki przed wyniszczeniem, a nie jest to zakaz produkcji i konsumpcji, o której decyduje konsument sam.

Alkohol jest najlepiej sprzedającym się złudzeniem. Bardzo kosztownym zdrowotnie i społecznie. Nie ma i nie będzie żadnej teorii, która usprawiedliwiałaby czerpanie zysków z bezpośredniej, fizycznej ingerencji w umysł człowieka. Aż do jego ubezwłasnowolnienia i destrukcji. Również na jego propagowaniu. Ani sport ani rekreacja przed niczym nie chroni.

Art. 132. Opłata podmiotów świadczących usługę reklamy napojów alkoholowych

1. Podmioty świadczące usługę będącą reklamą napojów alkoholowych wnoszą opłatę w wysokości 10 % podstawy opodatkowania podatkiem od towarów i usług wynikającej z tej usługi.

Art. 133. Fundusz Zajęć Sportowych dla Uczniów

1. Tworzy się Fundusz Zajęć Sportowych dla Uczniów, zwany dalej „Funduszem”, którego dysponentem jest minister właściwy do spraw kultury fizycznej.

Zarzuty:

Artykuły 132 oraz 133 bardzo brutalnie łamią artykuł 131 i np. pkt. 1. 3), 4), 8). Sama obecność narkotyku jako normalna w takim otoczeniu jest najlepszym bodźcem i utrwalaczem obecności narkotyku. Ponieważ kojarzy narkotyk ze sportem i sprawnością fizyczną, które są rozwijane jako pożądane już u dzieci. Dalej jest to relaks, sukces sportowy oraz życiowy zawodników, jako wzorzec dla dzieci w motywowaniu ich rozwoju i fizycznego i psychicznego. Tak już mają zawody sportowe, że są wyzwalaczem skrajnych emocji i dla wygrywających i dla przegrywających, i alkohol czy narkotyk jest tu obecny, jako stały czynnik wyzwalający oraz uspokajający dla porażki i świętowania dla triumfu. Trudno napotkać bardziej prymitywne i obraźliwe dla inteligencji i zdrowia jednostki oraz zdrowia publicznego zapisy prawa, na korzyść utrwalania narkobiznesu i oprawców narkotykowych. Ze szczególnym wykorzystaniem marketingu – tu oprawców narkotykowych. Alkohol jest najlepiej sprzedającym się złudzeniem. Bardzo kosztownym zdrowotnie i społecznie. Nie ma i nie będzie żadnej teorii, która usprawiedliwiałaby czerpanie zysków z bezpośredniej, fizycznej ingerencji w umysł człowieka. Aż do jego ubezwłasnowolnienia i destrukcji. Również na jego propagowaniu. Ani sport ani rekreacja przed niczym nie chroni.

Art. 15. Zakaz sprzedaży alkoholu niepełnoletnim, nietrzeźwym , pod zastaw lub na kredyt

1. Zabrania się sprzedaży i podawania napojów alkoholowych:

1) osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości;

2) osobom do lat 18;

3) na kredyt lub pod zastaw.

2. W przypadku wątpliwości co do pełnoletności nabywcy sprzedający lub podający napoje alkoholowe uprawniony jest do żądania okazania dokumentu stwierdzającego wiek nabywcy.

Zarzuty:

W art. 15 pkt. 2 winno być: do lat 25. Z badań naukowych wynika, że mózg człowieka rozwija się do ok. 25 roku życia. Kora przedczołowa odpowiada za sfery wykonawcze umysłu, regulowanie emocji i „nagrody”, oraz planowania celu i przewidywania skutków. Źródło: Copyright © 2014-2024 Uniwersytet Śląski w Katowicach; https://przystaneknauka.us.edu.pl/artykul/mozg-dojrzewa-dluzej-niz-sie-spodziewano.

Więc używanie narkotyku jest zabijaniem możliwości rozwojowych mózgu i umysłu.

Rozdział 2. Postępowanie w stosunku do osób nadużywających alkoholu

Zarzuty:

Ten rozdział z taką konstrukcją lecznictwa, w tym przymusowego, z „moralnością” i „materializmem” narodu, bez uwzględniania możliwości manipulacji nie tylko mechanizmów choroby, lecz i stanu choroby, np. zaburzeń mózgu na poziomie komórkowym i umysłu poznawczych i wykonawczych, oraz okresu i cykliczności objawów abstynencyjnych, bez konstytucyjnych praw do właściwej informacji, oraz ochrony zdrowia w domenie publicznej, a nie ściemy „dobrowolności” terapeutycznej o moralności i w środowisku oprawstwa narkotykowego, jest wykolejeniem procesu leczenia. Z wymuszaniem odpowiedzialności na chorobie, chorym, rodzinach i nieformalnych sferach osobistych i społecznych. Z nieuchronnym ich niszczeniem i demoralizacją. Jest to faktyczne obezwładnianie i uniemożliwianie procesu leczenia oraz osiągania celu terapeutycznego w 12 Kroku AA. Jest to tylko administracja chorobą, z dowolnością lecznictwa.

Ponieważ takie lecznictwo to „rozbijanie” mechanizmów choroby, po którym chory wraca do środowiska „zdrowego stylu życia” oprawców narkotykowych. I albo zbuduje własne zapory obronne, skorzysta z pomocy psychiatrii, tj. leków, co też obezwładnia, lub wraca do używania. W każdym z tych przypadków droga do homeostazy i pełni wolności od uwarunkowań, jest zamknięta. A to osoby chore podejmujące leczenie i ich prawa, muszą być objęte opieką niematerialną i materialną, aż do osiągnięcia celu leczniczego i homeostazy.

Czas trwania leczenia musi uwzględniać właściwości, czyli nawroty i cykliczność objawów abstynencyjnych, stan organizmu oraz głębokość skutków. Od pierwszej daty podjęcia leczenia odwykowego okres przerw w ubezpieczeniu społecznym, wlicza się do okresu uprawniającego do otrzymania świadczeń jak z pracy, z tytułu przewlekłej i nieuleczalnej choroby uzależnienia, a nie dopiero skutków psychiatrycznych. Jest to konsekwencja uczciwości w traktowaniu choroby i człowieka dotkniętego choroba wyprodukowaną celowo dla zysku. Można się spierać o warunki zawieszania tego świadczenia, np. po przerwaniu leczenia, czyli zapiciu – co też przecież należy do objawów choroby. Są problemy, których rozwiązanie uwarunkowane jest działaniem stosownym do właściwości problemu, czyli wyznaczenia najuczciwszej granicy odpowiedzialności wobec choroby i właściwości działań wobec niej. Bez względu na inne warunki. Po pierwsze – są to ciężkie uszkodzenia układów wewnętrznych – trawienia, krążenia, oddechowego, zaburzenia emocjonalne, psychiczne i powikłania psychiatryczne, uniemożliwiające normalne funkcjonowanie. Po drugie, ze względu na prawidłowy proces leczenia musi się zapewnić środki do przeżycia, bo inaczej wypacza się i uniemożliwia osiągnięcie normalnego poziomu zdrowotnego w leczeniu, zwłaszcza psychologicznego. Tu nie ma argumentu o płaceniu chorobie. Odwrotnie, płaci się zdrowiu i profilaktyce źródeł patologii. I po trzecie, dopiero uczciwy i realny szacunek kosztów stosowania dotychczasowych narkotykowych sposobów – straty zdrowotne, społeczne, finansowe mogą zmusić do zmiany tych sposobów.

Art. 422. Opłata za pobyt w izbie wytrzeźwień

Zarzuty:

Leczenie darmowe a Izba płatna?

Z poważaniem

Jerzy Warszyński

Scroll to Top